Dlaczego warto mieć dywan w kuchni?
Dywan w kuchni? Wzbudza taki sam opór jak niegdyś użycie drewna w łazience. Powód? Bo to niepraktyczne! Gdyby myśleć wyłącznie takimi kategoriami, z wyposażania naszego domu należałoby usunąć wszystko, co szklane - bo się rozbije. I wszystko, co białe - bo się zabrudzi. Amatorzy źle rozumianej "praktyczności" nie sięgają po to, co atrakcyjne wizualnie i naprawdę nam służy, ale po to, co w powszechnej opinii uznane jest za pasujące lub nie do danego miejsca. Jak mawiają Anglicy: my home is my castle - mój dom jest moją twierdzą. Moją. I mogę sobie w tej twierdzy położyć dywan w kuchni, bo tak jest pięknie i funkcjonalnie. A co ludzie pomyślą...? A niech myślą, co chcą. Może wymyślą kolejne, poza poniższymi, argumenty na potwierdzenie tezy, że warto mieć w kuchni dywan. Biały też.
Dywan w kuchni - aspekty praktyczne
Do kuchni oczywiście nie wybieramy dywanu typy shaggy. Wydaje się, że wszyscy przeciwnicy kuchennych dywanów czy wykładzin mają taką właśnie wizję: biały włochacz o maksymalnie wysokim i gęstym runie wydany na pastwę kipiącego czerwonego barszczu i czerwonego wina. W kuchni doskonale sprawdzają się dywany i dywaniki z nowoczesnych tworzyw sztucznych oraz z upcyclingu (forma przetwarzania wtórnego odpadów, w wyniku którego powstają produkty o wartości wyższej, traktowane jako wartościowe surowce; proces ten pozwala zmniejszyć zarówno ilość odpadów, jak i ilość materiałów wykorzystywanych w produkcji pierwotnej). Są one nie tylko wygodne w utrzymaniu w czystości - niektóre, jak upcyclingowe dywaniki bawełniane albo wielomateriałowe można po prostu wrzucić do pralki - ale także bardzo ładne i znacząco wpływają na walory estetyczne pomieszczenia.
Ciepła i przyjemna dla stóp podłoga
Kto ma zwyczaj chodzić po domu boso, ten zwykle kapituluje w dwóch miejscach: w łazience i w kuchni. Lodowate płytki podłogowe potrafią nawet najzagorzalszego przeciwnika pantofli (laczy, kapci czy bamboszy) zmotywować do ich włożenia. Są śmiałkowie, którzy sięgają wtedy po skarpety, ale to ryzykowne posunięcie. Jeśli nie mają one podgumowanej podeszwy (skarpety z ABS), łatwo się poślizgnąć. I równie łatwo wejść w coś mokrego. Dywanik do kuchni załatwia sprawę. Ciepła i przyjemna dla bosych stóp podłoga jest po prostu komfortowa. Nie ma żadnego powodu, żeby sobie tego komfortu odmawiać. Nikt nie każe nam całej kuchennej podłogi wyściełać dywanem, ale w strategicznych miejscach - np. przy blacie roboczym - warto sobie na taki luksus pozwolić.
Mniejsze ryzyko urazu
Konia rzędem temu, kot nigdy nie wywinął orła w kuchni, kiedy bladym świtem, półprzytomny zmierzał w stronę ekspresu do kawy. Wystarczy plączący się pod nogami kot, albo brak okularów. Także: pozostawione na podłodze zabawki albo rozlana woda. O wiele milej i bezpieczniej tego orła wywinąć, kiedy ląduje się na dywanie, a nie na lodowatych twardych płytkach, panelach albo dechach. To przede wszystkim mniejsze ryzyko urazu - stłuczenia kości ogonowej, obicia biodra czy skasowania ręki wysuniętej w desperackim geście ratowania sytuacji. Chodnik do kuchni albo dywanik okazuje się doskonałym rozwiązaniem, kiedy w domu są dzieci, lubiące bawić się pod nogami, kiedy mama albo tata gotują obiad.
Mniej rozbitych naczyń i kubków
To wprawdzie miły przesąd, że każda szklanka tłucze się na szczęście, ale ileż tego szczęścia można unieść... Zwykły dywan sznurkowy do kuchni potrafi skutecznie zapobiec tłuczeniu się naczyń. Jeśli nasza rodzina jest aktualnie na etapie usamodzielniania się dzieci, które uczą się przygotowywać sobie drobne posiłki, chodniczek do kuchni jest rozwiązaniem bardzo... pedagogicznym. Zamiast wciąż wyręczać dzieci, możemy spokojnie oddać kuchnię w ich władanie, a interweniować tylko wtedy, kiedy w grę wchodzi posługiwanie się ostrymi narzędziami czy urządzeniami elektrycznymi.
Zatrzymywanie brudu
Wbrew opowieściom malkontentów o straszliwym losie każdego kuchennego dywanika czy chodnika, w który wsiąkają wszystkie plamy tego świata, dobrze dobrane tekstylia chronią podłogę przed zabrudzeniem. Jeśli wybierzemy dywanik sizalowy - można go prędko wyczyścić gąbką z detergentem. Jeśli postawimy na bawełniany lub wielomateriałowy - wrzucamy go do pralki. Koniec problemu. Dywanik zbiera także kurz i okruchy. Zamiast zamiatać kuchnię kilka razy dziennie, wystarczy raz potraktować go odkurzaczem albo wytrzepać. Tak, kto wybiera dywan do kuchni robi to także po to, żeby ułatwić sobie sprzątanie. To jest właśnie wymiar praktyczny: kupujemy dywan po to, żeby zatrzymywał brud, a nie obawiamy się, że tak się stanie i dlatego uznajemy dywan czy chodnik za niefunkcjonalny!
Ochrona płytek przed uszkodzeniem i zaplamieniem
W kuchni układamy zwykle płytki podłogowe o podwyższonym stopniu ścieralności, odporniejsze na zaplamienia i pęknięcia. Jednak intensywnie użytkowana podłoga zawsze narażona jest na różnego rodzaju uszkodzenia mechaniczne. Jeśli obawiamy się, że perfekcyjnie ułożona posadzka może zbyt szybko ulec zniszczeniu, warto położyć na podłodze dywanik, który będziemy przesuwać wszędzie tam, gdzie akurat ryzyko wypadku jest największe. Przecież dywan czy chodnik do kuchni to element ruchomy, mobilny - nie jest w żaden sposób umocowany do podłogi, choć warto położyć pod nim matę antypoślizgową. Nie uniemożliwia ona jednak przemieszczenia dywanika z miejsca na miejsce, kiedy zajdzie taka potrzeba.
Dywan w kuchni - aspekty dekoracyjne
W kuchni spędzamy bardzo dużo czasu. Odkąd standardem w naszych domach jest otwarta kuchnia połączona z salonem, granica między tymi pomieszczeniami uległa zatarciu. Kuchnia nie jest już odizolowanym miejscem, w którym można zostawić pobojowisko, zamknąć wrota i udać się na salony. Specyficzna organizacja przestrzeni wspólnej wymusza utrzymanie nienagannego porządku. Dywan w kuchni nie tylko pomaga ten porządek utrzymać, ale także znacznie podnosi walory estetyczne. Nowoczesna kuchnia ma być w tej samej mierze funkcjonalna, co po prostu ładna. Tekstylia pomagają osiągnąć ten stan. To właśnie dywany i chodniki pozwalają podzielić kuchenno-salonową dzienną przestrzeń wspólną na strefy o różnym przeznaczeniu, przy jednoczesnym zachowaniu spójnej stylistyki.
Tworzenie przytulnego klimatu
Dywan zawsze oznacza przytulność. Całkowita rezygnacja z domowych tekstyliów jest możliwa i, nie da się ukryć, coraz popularniejsza, ale zwykle na ten rodzaj aranżacji decydują się osoby prowadzące jednoosobowe gospodarstwa domowe, ceniące ascetyczny styl industrialny czy rzadko bywające we własnych domach. Tam, gdzie toczy się intensywne życie rodzinne i towarzyskie, dywany wracają do łask. Bo żeby nie wiem jak wygodna kanapa stała w salonie, najlepiej gada się w siedząc na podłodze. I w kuchni. Przytulny klimat wnętrza sprawia, że dom żyje. Że przyciąga ludzi. Że dobrze się w nim czują domownicy i goście.
Nowoczesne dywany z krótkim włosiem, tkane na płasko z syntetycznych włókien, z możliwością wrzucenia do pralki to pełnoprawne elementy wyposażenia kuchni. Wszelkie argumenty o ich nieprzydatności nie wytrzymują próby czasu.
Obok dywanów prostokątnych mamy do wyboru okrągłe i owalne. Z uwagi na fakt, że jednym z zadań takiego dywanu jest zatrzymywanie brudu, warto wybrać model wzorzysty - co nie oznacza, że ma to być tradycyjny "turecki" print. Przeciwnie: tureckie wzory zostawiamy konserwatystom do salonu. W kuchni świetnie sprawdzą się printy imitujące płytki podłogowe, graficzne; stylizowane na stare, nadgryzione zębem czasu posadzki czy po prostu wykorzystujące naturalną kolorystykę i fakturę upcyclingowanych materiałów. Nowoczesny dywanik do kuchni jest trwały, łatwy w utrzymaniu w czystości i naprawdę sprawia, że czujemy się we własnym domu komfortowo. Indywidualnie dobrany do wnętrza uczyni naszą kuchnię jedyną i niepowtarzalną, a kiedy zapragniemy zmienić stylizację bez robienia gruntownego remontu, możemy wymienić go na inny. W ogóle posiadanie całego zestawu różnorodnych dywaników kuchennych, które można układać na podłodze w zależności od nastroju czy pory roku to nie jest głupi pomysł, ale to już temat na kolejny artykuł...